3 główne fakty na temat konfliktów w zespołach

Blisko 40 proc. osób, które doświadczają konfliktów w miejscu pracy, decyduje się na zmianę pracodawcy[1]. Konflikty w zespołach mogą doprowadzić do nieporozumień, niemiłej atmosfery, a także spowodować spadek produktywności czy kreatywności całej załogi.  Zignorowanie konfliktów w zespole niejednokrotnie powoduje ich eskalację i ma negatywny wpływ na pracowników. Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji? To team building. Uczy komunikacji, porozumiewania się, wspólnego podejmowania decyzji, rozwiązywania problemów, a także zarządzania swoim czasem.

Niezgodność między wartościami pracowników a wartościami w miejscu pracy powoduje konflikt w organizacjach, działach i między ludźmi. Aż 1/3 osób aktywnych zawodowo chociaż raz doświadczyła konfliktu w miejscu pracy. Ich zdaniem prowadzi to do zwiększenia rotacji i absencji. Co ciekawe, prawie co drugi pracownik zdecydował się na dobrowolne odejście z pracy z uwagi na ciężką atmosferę i nieporozumienia w zespole. Co każdy menadżer powinien wiedzieć o konflikcie?

Konflikty mogą być merytoryczne i emocjonalne

Konflikty merytoryczne powstają najczęściej w kwestiach takich, jak cele, zadania czy alokacja zasobów. Pracownicy w tym przypadku spierają się o rodzaj dobieranych narzędzi pracy czy sposób prowadzenia projektu. Konflikty mogą mieć także podłoże emocjonalne: zazdrość, niepewność czy irytacja. Jak pomóc pracownikom dojść do porozumienia?

  – Świetnym sposobem na załagodzenie konfliktów jest team building. Obserwujemy, że wiele firm z całej Polski wybiera urokliwe i spokojne miejsca po to, by na nowo obudzić w pracownikach ducha rywalizacji, a także empatię do samych siebie. Wspólne spędzanie czasu, pod okiem profesjonalnego trenera, pomaga łagodzić konflikty i wypracować nowe strategie działania, które pomogą uniknąć ich w przyszłości – mówi Joanna Hoc-Kopiej, ekspert Dwór Korona Karkonoszy, w którym zorganizowano już setki tego typu eventów. Wskazuje przy tym, że z możliwości zorganizowania wyjazdu w Karkonosze korzystają zarówno duże korporacje, jak i mniejsze firmy liczące kilkadziesiąt osób.

Z konfliktu można mieć korzyści

Nie każdy konflikt jest negatywny. Niektóre formy stresu wpływają na nas mobilizująco. Tak samo wybrane rodzaje konfliktów mogą pomagać, o ile spory dotyczą np. tego, jak poprowadzić projekt.

  – Podczas organizowania wyjazdów integracyjnych wiele firm wybiera dodatkowe atrakcje. Może to być wspólna rywalizacja w postaci zawodów sportowych czy kulinarnych. Pracownicy niejednokrotnie spierają się ze sobą o to, jakie składniki dobrać do danej potrawy czy jaką trasę biegową wybrać. Konflikty zespołowe mogą przynieść pozytywne rezultaty, gdy konflikt koncentruje się na kwestiach merytorycznych. Wówczas wspólna chęć osiągnięcia celu może prowadzić do powstawania nowych pomysłów i generowania kreatywności – wyjaśnia Anna Goławska z Commplace. 

Z kryzysu można wyjść na kilka sposobów

Istnieje pięć głównych podejść do niwelowania konfliktów. Jednak każde z nich to połączenie współpracy i asertywności. Specjaliści podkreślają, że ważna jest zmiana otoczenia. Zatem do rozwiązywania konfliktów często są wybierane miejsce poza biurem, specjalnie wynajęte przestrzenie. Eksperci zgadzają się też, że lepiej jest rozwiązać konflikt wcześniej niż później, aby zapobiec eskalacji, która wpłynęłaby na wydajność zespołu.

Sprawne rozwiązywanie konfliktów w dużej mierze zależy od nastawienia. Istotne są także narzędzia, z jakich skorzysta doświadczony menadżer. Wyjazdy integracyjne pomagają scalić zespół, znaleźć źródło konfliktu i zrozumieć potrzeby pracowników.


[1] https://sites.google.com/site/conflictresolution101/unit-one/facts-about-conflict

Warto wiedzieć

Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.

W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.

Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.

Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *