Moris Polska zbuduje osiedle o podwyższonym standardzie

Spółka generalnego wykonawstwa Moris Polska zbuduje osiedle domów w zabudowie jednorodzinnej. Osiedle pn. Leśne Wzgórza stanie na warszawskiej Białołęce Dworskiej u zbiegu ulic Omęckiej i Szamocin. Inwestycja ma prawomocne pozwolenie na budowę. Realizacja będzie dwuetapowa. W etapie pierwszym powstanie 61 lokali mieszkalnych, natomiast etap drugi jest w fazie projektowej i zakłada się, że przybędzie w nim kolejne 58 lokali. Osiedle stanie w jednej z najbardziej zielonych dzielnic stolicy tuż przy pagórkowatym kompleksie Lasu Białołęki Dworskiej.

     Projektantem osiedla Leśne Wzgórza, jego inwestorem, generalnym wykonawcą i deweloperem jest spółka Moris Polska. „Połączenie tych czterech czynników dla każdego nabywcy lokalu mieszkalnego stanowi najkorzystniejsze z możliwych rozwiązań, tj. finansowe, jakościowe, techniczne i organizacyjne. Jest ono bardzo rzadkie w kraju. Z tego też powodu cieszy się bardzo dobrą opinią rynku i ekspertów branży budowlanej. Nasi klienci na każdym etapie budowy będą mieli łatwy i szybki dostęp do każdego specjalisty, czy to spraw formalno-prawnych, czy architektonicznych, czy też technicznych. Będzie to szczególnie ważne dla klientów pragnących korekty bazowego projektu układów funkcjonalnych lokali. Jesteśmy otwarci na współtworzenie wnętrz domów wraz z naszymi klientami” – opisuje projekt prezes Moris Polska Maurycy Bryła.

     Powierzchnie domów, w zależności od typów, będą się zawierały w przedziale 96÷149 mkw. Konstrukcja budynków zakłada wykorzystanie takich materiałów, które umożliwią mieszkańcom swobodę aranżacji wnętrz zgodnie z indywidualnymi potrzebami. Każdy dom będzie miał swoją pompę ciepła i ogrzewanie podłogowe. Standardowo na parterze znajdzie się kuchnia otwarta na przestrzeń dzienną, hol wejściowy i WC. Na życzenie klientów przewiduje się możliwość rekonfiguracji bazowego układu funkcjonalnego kuchni i przestrzeni dziennej. Na piętrze będą dwa pokoje, garderoba i łazienka. Do dyspozycji właścicieli domów będzie także obszerne poddasze, jako wolna przestrzeń do zagospodarowania według własnych potrzeb. Każdy dom będzie miał garaż na jeden samochód.

     Architekt Zenon Zapaśnik z Moris Polska: „Architektura domów osiedla Leśne Wzgórza pozostawia duże pole do inwencji twórczej przyszłych właścicieli. Z naszej strony zaproponowaliśmy taki układ przestrzenny, aby w stopniu maksymalnym zapewnić użytkowanie domu z uwzględnieniem separacji przestrzeni dziennej od przestrzeni sypialnianej. Ponadto wygodę mieszkańców wyznacza równość dostępu od strony komunikacji ogólnej na terenie osiedla. Wszystkie partery są zaprojektowane w taki sposób, aby w ich strefie była jedynie przestrzeń pomieszczeń mieszkalnych o charakterze dziennym, czyli pokoje z aneksami kuchennymi, strefa wejścia i garaż. Patrząc natomiast szerzej na osiedle, ideą jego układu przestrzennego było takie umiejscowienie zabudowy, aby większość lokali mieszkalnych miała możliwość widoku na znajdujący się w pobliżu las położony od strony zachodniej działki. Projektowana zabudowa od strony lasu jest bardziej ekstensywna. Jest to idealna lokalizacja dla ludzi szukających spokoju i ciszy w życiu codziennym”.

     W Leśnych Wzgórzach strefy frontowe budynków nie będą grodzone. Będzie to tworzyć wspólną przestrzeń nasyconą zielenią. Wszędzie tam, gdzie nie będzie potrzebny utwardzony grunt dla potrzeb dojazdów do lokali mieszkalnych będzie zieleń, a dodatkowo każdy lokal będzie miał prywatny teren zielony.

     „Czy to prywatnie, czy w życiu publicznym, zawsze podkreślam, że jestem pasjonatem budownictwa i najwyższej jakości w nim. Jako całościowego właściciela Moris Polska projekt Leśnych Wzgórz jest moją osobistą inwestycją. Postawiliśmy w niej na atrakcyjną, nietuzinkową działkę oraz wysoki standard budynków. Nasza firma ma za sobą wiele wygranych przetargów w formule »zaprojektuj i zbuduj«. Za niejedną realizację bywaliśmy uhonorowani różnymi nagrodami branżowymi. Rynek od wielu lat docenia nasz potencjał projektowy, inżynierski, technologiczny i wykonawczy. Nadszedł więc czas na zrealizowanie szerszych ambicji naszej firmy i na nasz całkowicie autorski projekt mieszkaniowy w formule, jaka w Polsce jest niezmiernie rzadka. W rozwiązaniu tym nabywca lokalu na każdym etapie – począwszy od zakupu, a skończywszy na odbiorze technicznym swojego domu – ma łatwy i szybki kontakt zawsze z tym samym podmiotem. W Leśnych Wzgórzach zaoferujemy naszym klientom nie tylko tę właśnie bardzo korzystną formułę, ale także domy z najlepszych materiałów i w standardzie wyższym niż przeciętny na rynku” – podsumowuje projekt prezes Maurycy Bryła.

     Rozpoczęcie budowy etapu pierwszego planuje się w III kwartale 2022 r.

Warto wiedzieć

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *