Peakside zamyka swój fundusz na rynku CEE ze stopą zwrotu 20%

Peakside Capital Advisors zakończył sprzedaż portfela nieruchomości
o powierzchni 240 000 mkw. Pakiet nieruchomości należał do funduszu inwestycyjnego realizującego strategię typu „value-add” na rynku Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Łączne przychody ze sprzedaży przekroczyły ponad 160 milionów euro, pozwalając wygenerować dla inwestorów Peakside wewnętrzną stopę zwrotu (IRR) na poziomie 20% oraz mnożnik kapitału (MoC) powyżej 1,7x.

Peakside Capital Advisors zakończył sprzedaż aktywów o powierzchni 240 000 mkw. Na początku bieżącego roku została sfinalizowana sprzedaż ostatniego projektu w portfolio – centrum handlowego Kraków Plaza.

Oprócz krakowskiej lokalizacji, w skład portfela wchodziło kilka nieruchomości handlowych i dwa biurowce położone w Czechach, które były zarządzane przez Peakside w Polsce i Czechach. Zadaniem Peakside było aktywne zarządzanie lokalizacjami uwzględniające liczne inicjatywy mające na celu zwiększenie ich wartości.

Przykładowym obiektem jest The Cube – inwestycja biurowa zlokalizowana w czeskiej Pradze. Zespół Peakside przyczynił się do zwiększenie poziomu wynajęcia i przychodów z czynszu oraz odblokował potencjał deweloperski nieruchomości przygotowując szczegółową koncepcję architektoniczną, która uzyskała wstępną aprobatę lokalnych władz.

Obecnie Peakside skupia się na sektorze magazynowym, aktywnie szukając nowych okazji inwestycyjnych zarówno poprzez zakupy istniejących budynków jak i realizację projektów deweloperskich. W lutym br. Peakside wszedł na polski rynek magazynowy poprzez akwizycję trzech nieruchomości: City Point Targówek, Logistics Point Raszyn oraz Logistics Point Piaseczno, o łącznej pow. najmu ok. 147 tys. m kw.

Michał Nawrot, Principal w warszawskim biurze Peakside dodał: „Jesteśmy bardzo zadowoleni ze świetnych wyników naszego funduszu na rynku CEE oraz z faktu, że spełniliśmy wysokie oczekiwania naszych inwestorów. Naszym celem jest powtórzenie tego sukcesu na rynku magazynowym, gdzie widzimy wiele interesujących okazji inwestycyjnych.

***

Peakside Capital Advisors jest niezależnym inwestorem oraz zarządcą inwestycji i funduszy inwestycyjnych na rynku nieruchomości. Firma w imieniu inwestorów instytucjonalnych zarządza aktywami o wartości ok. 1,4 mld EUR. Peakside realizuje zróżnicowane strategie inwestycyjne, dopasowane do specyficznych potrzeb inwestorów, począwszy od inwestycji typu „core”, a kończąc na projektach typu „value-add”, dotyczących zarówno nieruchomości komercyjnych jak i mieszkaniowych. Łącznie Peakside nabył aktywa o wartości 4,1 mld euro. Spektrum inwestycji Peakside obejmuje zakup pojedynczych nieruchomości, projektów deweloperskich jak również portfeli nieruchomości, a także kredytów zabezpieczonych na nieruchomościach czy też firm nieruchomościowych. Firma zatrudnia ponad 30. profesjonalistów w swoich biurach w Warszawie, Pradze, Frankfurcie, Zug oraz Luksemburgu.

Warto wiedzieć

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *